Home
-
FAQ
-
Szukaj
-
Użytkownicy
-
Grupy -
Galerie
-
Rejestracja
-
Profil
-
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
-
Zaloguj
Forum Forum Sambora Strona Główna
->
Rower
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
"Wyprawy" górskie
Rower
Wycieczki krajoznawczo-turystyczne
Imprezy i zawody
OffTopic
Treningi
Priwate :P
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
sojus
Wysłany: Wto 23:57, 03 Lip 2007
Temat postu:
Po 1 fajnista relacja
Po 2 pogratulowac startu - mysle ze mimo braku dojazdu do mety wystep ladny
Po 3 nie martw nic wreszcie Ci sie uda, bo ostatnio cos pecha masz
No i fajne fotki- ladna oprawa calego rajdu
Pozdro
Sambor
Wysłany: Wto 20:41, 03 Lip 2007
Temat postu: Jura Maraton
Pobudka o godzinie 2.40...czyli po czlych 2 godzinach snu
. A JEdnak senny nie jestem adrenalina robi swoje.
Ubieram sie wiec i wymarsz, w pelnym rynsztunku z czarna siatka na śmieci w rece (w tych siatkach nasze rzeczy ktorych nie zabralismy na trase wracaly do krakowa). Troche sie ludzie wracajacy z imprez dziwnie patrzeli, chyba nie mogli uwierzyc
, koles w stroju z kaskiem w samdalach tylko roweru brak
Oczywiscie autobus mial opuznienie ale ja sie tym nie przejmuje bo przeciez nie rozgrzeje sie w trasie
W Czestochowie sie okazalo ze start jest i tak przesuniety bo nie tylko my sie spoznilismy
. NAjgorsze ze jest zimno!!, i nie jestem stetryczaly jak to powiedziala pewna "mila" kolezanka
, a ja sie caly trzęse, ale rower zdjety z ciezarowki i zaczynam krecic kolka po rynku.
POtem do sektora...stoje gdzies w srodku ale jak pamietam z wawy srodek tez rusza mocno..START...nie ruszyl...a ile sobie obiecywalem ze nie bede mocno zaczynal. Ale ten srodek jedzie 20 km/h a asfalt jest piekny. No to zaczynam wyprzedzać, momentalnie mam 40 na blacie ale co tam, ludzie patrza z szacunkiem
, a moze sie zastanawiaja kiedy umre
. po 5 min taiej mocnej jazdy doganiam jakąs konkretna grupke i wychodze z zalozenia ze Ci sa moicni to moge z nimi jechac. Na pierwszym punkcie slysze 66, jest dobrze.
Za tym punktem nasza grupka dalej pedzila, na lekkim zjezdzie zobaczylem 3 soby jakies 20 m przed nami i stwierdzilem ze wypadaloby sie do nich dolaczyc wiec szarpnalem i w poscig...,myslalem ze wszyscy pojada za mna ale nikt nie ruszyl
. Do gonilem te 3 osoby i razem wjechalismy w teren, gdzie stawka ise rozciagnela, jeden kolesa pojechal przodem ja stweirdzilem ze koniec szalenstw i jechalem swoim tempem, 2 kolegow zostala z tylu. Dlatego jak wyjechalem za zamkiem w mirowie bylem juz sam. Troche strach bo jestem ślepawy i nie widze oznaczen szlakow ale strazacy pokazywali droge
. A reszte opowiesci zamieszma w mini fotoreportarzu
Tu jeszcze jade w grupie...
Tu już samotnie postanowilem sie pożywić..bo przygotowany bylem jak nigdy, żele batony nawet magnez w ampukach
Na chyba 5 PK koleśpowiedzial ze do najlepszych trace ok 30 min, na liczniku mialem ok 2.30h a to byl 60 km wiec wszystko szlo jak nalezy, czulem sie wysmienicie. Wjezdzam w las i nagle slysze jakis dziwny dzwiek z tylu...pare przeklenstw i stwierdzilem ze moze cos z tym zrobie na bufecie czyli jakies 2 km z buta po piachu. Na bufecie wygladalo to mniej wiecej tak
Kto odgadnie co sie stalo ? Od usterki na TdAE roznilo sie tym ze teraz odpadlo, ale sie nie poddawalem
NIestety po 1.5h walki sie podalem, probowalem jechac na sztywno ale nie potrafilem dobrac dlugosci i co chwile rozrywalem, po 3 zerwaniu nie nadawal sie juz do skowania i zostalo mi dzwonic do domu i prosci o pomoc
Ale ogolnie maratonik fajny, calkiem cos innego niz krotkie, chociaz nie moge wszystkiego opisac po 60 km
...wiem ze nie bylo takiego wielkiego spinania sie bo np na bufecie bylo tloczno, ludzie jechali z aparatami i ogolnie piknik
Ale za rok juz zaden hak mnie nie powstrzyma
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
Appalachia Theme © 2002
Droshi's Island
Regulamin